27 grudnia 2013

Małe co nieco, czyli skąd się wzięły słynne magdalenki/A little something or where the famous madeleines come from

Święta, Święta i po Świętach. Trzy dni łakomstwa minęły szybko. Zawsze jednak mam ochotę na małe, słodkie co nieco. Pokuszę się więc o magdalenkę, francuskie ciastko w kształcie muszli z "brzuszkiem". A że przez trzy ostatnie dni jedliśmy serniki, makowce i pierniki, niech magdalenka będzie lekko "odchudzona" (co wcale nie odbierze jej wyjątkowego smaku).

Legenda głosi, że pewnego dnia roku pańskiego 1755 król Stanisław Leszczyński zaprosił do swojej rezydencji Château de Commercy słynnych smakoszy, Woltera i panią de Châtelet. Z tej okazji poprosił swoją kucharkę, Magdalenę (fr. Madeleine) o przygotowanie wyjątkowego deseru. Kobieta przygotowała więc małe ciastka z "brzuszkami", które odniosły tego wieczoru wielki sukces. Oczarowany król wysłał je nawet swojej córce, Marii Leszczyńskiej, królowej Francji, żonie Ludwika XV, pragnąc je nazwać Ciastkami Królowej. Sama królowa jednak postanowiła, że ten wyjątkowy wypiek powinien nosić imię swojej twórczyni. Tak powstały słynne madeleines, magdalenki, bez których trudno sobie obecnie wyobrazić francuskie cukiernictwo. Dzisiaj proponuję wersję "odchudzoną", czyli mniej masła, mniej cukru, dla tych, którzy są przejedzeni po Świętach, ale nie odmówią sobie słodkiego podwieczorku (tak jak ja ;) ).




















Madeleines allégées/Magdalenki "odchudzone"
(przepis pochodzi z "The skinny French kitchen" Harry Eastwood)

Składniki (na 24 ciasteczka)

1 łyżka oleju
4 średnie jajka
1/4 łyżeczki soli
100 g drobnego cukru
100 g przesianej pszennej mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
80 g mielonych migdałów
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
50 g rozpuszczonego masła



Przygotowanie

Piekarnik nagrzać do 210oC i posmarować formę na magdalenki olejem (oczywiście, jeśli nie dysponujemy specjalną formą na magdalenki, możemy użyć innej). W dużej misce roztrzepać jajka, dodać cukier i sól. Energicznie mieszać przez 2-3 min. Następnie dodać resztę składników i dokładnie wymieszać.

Masę wlać do formy, uzupełniając ją w 3/4 i następnie wstawić do zamrażalnika na 10 min. W tym czasie resztę masy wstawić do lodówki. Operacja z chłodzeniem masy jest ważna, ponieważ to właśnie różnica między zimnem a gorącem pozwala na uzyskanie charakterystycznego "brzuszka".

Piec w środkowej części piekarnika przez 10 min.

Wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić. Wyjąć ciasteczka z formy i lekko ją przemyć przed powtórzeniem całego procesu (smarowanie formy olejem, wlewanie masy, chłodzenie, pieczenie).

Ciasteczka można przechowywać w lodówce w szczelnym pojemniku  przez 3 dni lub zamrozić.

Bon appétit ! 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz