19 stycznia 2014

Pierwsza recenzja oraz zupa z boczkiem, kukurydzą i ziemniakami/First book review and bacon, corn and potatoes soup



Dzisiaj o tym, co tygryski lubią najbardziej, czyli książki i kuchnia :)

  
Uwielbiam ten moment, kiedy w mojej skrzynce znajduję nową, wyczekiwaną przesyłkę, otwieram ją pospiesznie i znajduję moje skarby. Później jest już rozkoszowanie się zapachem papieru, tekstem, zdjęciami i przepisami. Tysiąc nowych pomysłów. Zrobię to i to, i jeszcze to. Mam ochotę wszystkiego spróbować. Szybko przeglądam kolejne strony, czasami zatrzymuję się na chwilę nad jakimś zdjęciem, przepisem, który przykuł moją uwagę. Potem, już z gorącą herbatą, zakopuję się pod kołdrą i smakuję nową lekturę, strona po stronie, słowo po słowie…


 
Zacznę od najnowszego skarbu, jakim jest książka Gordona Ramsaya „Ultimate Home Cooking”. To moja pierwsza książka tego charyzmatycznego szefa kuchni. Mimo sympatii, jaką go darzę, będąc w księgarni, zawsze w końcu sięgałam po książki innych autorów. Po obejrzeniu jego ostatnich programów, w których gotuje: 1. u siebie, 2. proste, codzienne dania dla każdego, 3. jest zwykłym facetem, a nie wrzeszczącym szefem kuchni ;), postanowiłam jednak kupić jego książkę. Nie zawiodłam się! Książka jest świetna. Prosta, przejrzysta, elegancka. 



 
Pozycja jest podzielona na 7 rozdziałów: Śniadanie i brunch, Zupy, chleby i kanapki, Sałatka na lunch, Popołudniowe co nieco, Kuchenne kolacje, Przyjaciele na kolacji, Ciasta i desery. Każdy rozdział jest poprzedzony wstępem w formie przemyśleń Gordona na temat danego posiłku, w których odnosi się do swojego wielkiego doświadczenia w profesjonalnych kuchniach i opowiada, jak „ugryźć” temat u siebie w domu. We wstępie do rozdziału „Przyjaciele na kolacji” pisze na przykład, żeby być jak najbardziej rozluźnionym. Znajomi przecież przychodzą, aby spędzić z nami czas, a nie oceniać nasze osiągnięcia kulinarne. Radzi też, aby tak skonstruować menu, aby móc jak najwięcej czasu spędzić z gośćmi, a nie w kuchni. Dania mają być proste, wypróbowane (lepiej nie przygotowywać sufletu po raz pierwszy w życiu), różnorodne (abyśmy np. nie potrzebowali do wszystkich dań piekarnika), najlepiej takie, które możemy przygotować wcześniej. Pisze, że równie dobrze możemy zaserwować michę makaronu, a na deser podać dobrą czekoladę (!). Paradoksalnie najważniejsza jest atmosfera, nie jedzenie. Specjalnie używam słowa „paradoksalnie”, ponieważ jest to jednak książka kucharska jednego z najbardziej renomowanych szefów.
Książka jest pięknie wydana. Schludna, czysta, bez zbędnych ozdobników, samo meritum: przepis – zdjęcie. Przy niektórych przepisach podane są kuchenne triki, np. jak odmierzać miód, jak odgrzewać jajka w koszulkach, jak przygotować krewetki. Podoba mi się, że uchyla odrobinę drzwi do profesjonalnej kuchni, dając ciekawe wskazówki, a jednocześnie radzi, jak je zastosować u siebie w domu: my to robimy tak, ale może łatwiej i szybciej będzie, jeśli zrobisz to w ten sposób. W tekście nie ma zadufania, jest pokora, wielkie doświadczenie i chęć przekazania tego, czego sam się nauczył, jak pisze, dzięki swojej ciężkiej pracy i pasji. 


 
Zdecydowanie polecam tę pozycję, ponieważ przede wszystkim jest „ludzka”. A ja udaję się do kuchni, aby wypróbować pierwszy przepis na pyszną zupę :) Do przeczytania!




 Zupa z boczkiem, kukurydzą i ziemniakami


Składniki (4-6 porcji)

1 średnia cebula
4 plasterki boczku (ja użyłam 100 g wędzonego boczku pokrojonego w kosteczkę)
2 liście laurowe
2 ziemniaki
1 por
1 puszka kukurydzy (300 g)
750 ml bulionu drobiowego lub warzywnego (ja od razu robiłam bulion, do którego użyłam 1 pora, 1 łodyga selera naciowego, 1 małą cebulę, ½ pęczka natki pietruszki, 1 średnią marchewkę, 1 średnią pietruszkę, 3 ziela angielskie, 3 ziarnka czarnego pieprzu, 1 liść laurowy, sól do smaku)
500 ml mleka
olej do smażenia
sól, świeżo zmielony czarny pieprz

Przygotowanie

Jeśli nie dysponujemy bulionem, należy zacząć od jego przygotowania. Obrać marchewkę i pietruszkę, przemyć. Z pora odkroić koniec oraz liście, zostawiając jedynie białą i jasnozieloną część, przekroić na pół lub nawet na ćwiartki i dokładnie opłukać – w porze zwykle jest dużo piasku/ziemi. Odkroić końcówkę selera, przekroić na pół, opłukać. Cebulę obrać. Natkę pietruszki opłukać. 

Do dużego garnka włożyć wszystkie warzywa i zalać ok. 1-1,5 l wody. Dodać przyprawy oraz łyżeczkę soli. Gotować na dużym ogniu do zagotowania. Gdy woda zacznie wrzeć, zmniejszyć ogień i gotować przez ok. 30 min. Odcedzić.

Cebulę pokroić w małą kosteczkę. Ziemniaki obrać, opłukać i pokroić w ok. 1 cm kosteczkę. Z pora używamy tylko białej i jasnozielonej części. Przekroić go na pół, opłukać i pokroić na cienkie plasterki. W większym garnku rozgrzać olej. Wrzucić cebulę i smażyć na średnim ogniu do zeszklenia (ok. 2-3 min.). Dodać pokrojony boczek i smażyć do momentu aż zacznie nabierać koloru. Wrzucić liście laurowe.
Dodać ziemniaki i pora i smażyć przez ok. 5-7 min. aż lekko zmiękną.

Następnie dodać kukurydzę, wlać bulion i mleko. Doprowadzić do lekkiego wrzenia, a następnie gotować na średnim ogniu przez 15-20 min. lub do momentu aż ziemniaki będą zupełnie miękkie. Ewentualnie dodać soli i pieprzu.

Podawać np. z amerykańskimi serowymi bułkami (przepis w kolejnym poście).

Smacznego!






Gordon Ramsay „Ultimate Home Cooking”
Wyd. Hodder & Stoughton
Dostępna na Amazonie (w moim przypadku był to amazon.fr, cena: 25,51 €)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz